Forum Fotoradary, Antyradary, Nieoznakowane Radiowozy

Stare zazdrośniki

A czego mamy jej zazdrościć Ferrari Przestań Jak się ma ciągoty do takiej fury i kasę na nią, to w weekendy się lata na torze a nie udaje miszcza spod świateł.

Riposta godna mistrza

_________________
Bo w życiu liczy się polot i fantazja... tudzież masa, ka$a i grubość k*tasa

Egon bez jaj, szybka fura nie zrobi z nikogo mistrza kierownicy. Kierująca/ kierujący tych Ferrari jedzie jak cipka - patrz wolne ruszanie spod świateł na prawoskręcie. Ja bym ją swoją Corsą wyprzedził tam przypadkiem bo ruszam przeważnie jako pierwszy.

_________________

A czy ja piszę, że jest mistrzynią kiery ? harcuje jak potrafi, a nagrywającego zazdrość rozsadza, numeru jakiegoś nie wywinęła, a oburzenie wielkie bo Ferrari sobie bryka



We śnie to i owszem

Egon chcesz to możemy się złapać na jakimś skrzyżowaniu. Ty masz mocniejszy silnik i szybszy samochód. Sorry ale ta laska ruszała późno. Gdyby kierowca na prawym pasie ruszył szybciej i cały czas mocno przyśpieszał (ponieważ mógłby się śpieszyć gdzieś) to ona by musiała wjechać za niego albo w jego drzwi. Tutaj było mało miejsca ponieważ nie było np. zatoki dla autobusów za skrzyżowaniem.
Zresztą Corsą 1,3 75km potrafiłem się ścigać z typami co mieli mocniejsze samochody i próbowali mnie blokować na A4 albo DK1 - efekt był taki, że zostawali z tyłu bo mam magiczną moc i nawet ciężarówki mi nie straszne...

_________________

Masz małą masę własną.

_________________
Bo w życiu liczy się polot i fantazja... tudzież masa, ka$a i grubość k*tasa

Akurat w tym wypadku ta magiczna moc to pobocze przy 170-180 km/h, ale nie jestem z tego dumny... A swoje się nasłuchałem od 2 osób z tego forum za to.
Ale zgadzam się, że mała masa własna pomaga i dużo daje.

_________________

W każdym razie u nas brakuje takich miejsc, żeby sobie pobrykać...

VIDEO

Przy ruszaniu coś to daje, ale żeby bryknąć to trzeba mieć 150 KM na tonę, a nie 75, bo taka Corsa jest gwałcona przy wyższych prędkościach choćby nie wiem jak sprawnie ruszyła 75 KM na tonę to jako tako brykało na pustych drogach ponad 20 lat temu, a nie obecnie gdy potrzeba momentu i mocy, by brykać w tym tłoku

Hehehe, jak to przeczytałem o sprawnym poruszaniu się po mieście, to od razu mi się przypomniały pewne filmliki z przed lat

VIDEO1

Grunt to dobra zabawa

Egon właśnie tak myślą kierowcy, którzy nie mają pojęcia o jeździe po mieście Na autostradzie moc ma znaczenie, a w mieście albo na drodze przy dużym ruchu już nie. Pomijam, że właśnie tacy co mają moc często jak ich zaczynam wyprzedzać przyśpieszają, ale ja wjeżdżam przed takiego i on zaczyna hamować bo wciskam się wtedy. Zero litości. W ostateczności zawsze zostaje mi pobocze. Pomijam, że 90% wysiada po 5-10 kilometrach jadąc 180-190 km/h, a ja jadę dalej.
Wiesz Styl Warszawskich Ulic do czegoś zobowiązuje, tam się nie pierdoli w tańcu

_________________

Ja z kolei uważam, że moc ma największe znaczenie nie na autostradzie, czy w mieście, ale na zwykłej dwukierunkowej drodze za miastem, kiedy co chwilę trafia się na kierowce jadącego "bezpiecznie" 80 albo, co gorsza, 70 na 90, a za nim jeszcze kilku, którzy boją się wyprzedzać. Wtedy, podczas wyprzedzania moc jest najbardziej potrzebna. A na autostradzie ? Tempomat - stówka czterdzieści i nie ma wtedy większego znaczenia czy silnik ma 50 koni więcej czy mniej.

Zgadzam się z Tobą. Większa moc pozwala bezpiecznie wyprzedzać, co jest bardzo ważne. Chociaż i od tej mocy ważne jest to czy kierowca zdecyduje się na taki manewr - w sumie może jechać i bać się wyprzedzać.

_________________

Do dużej mocy znów trzeba posiadać umiejętności bo niektóre wozy nie wybaczają pomyłek.