wielkinieznajom napisał(a):
Youthan napisał(a):
Urządzenie to ma toretyczna możliwość pomiaru z takiej odległości. Praktyczna również. Sposób rejestracji obrazu daje możliwość pokazania z bliska delikwenta ale trzeba namierzać ciągle do ok. 150-200m od lasera i wtedy jest zapisywana automatycznie rejestracja pojazdu oraz foto w momencie rozpoznania. Jest również wskaźnik który określa dywergencję wiązki lasera czy inny pojazd nie wszedł w kadr. Poza tym sam algorytm pomiaru również czuwa nad błędami użytkownika odmawiając pomiaru kiedy zajdzie tak możliwość. Są nimi błędy E01, E02, E03. Nie pamiętam teraz z bańki który jest który ale są one odpowiedzialne za zejście ścieżki pomiarowej z celu, różnic odległości w powracającej wiązce odbitej sugerujacej niestabilna pracę operatora w trakcie pomiaru, oraz chyba różnice sugerujące pojawienie się kilku celów w ścieżce pomiaru. Ale to Ci biegły na sali opowie....
Powodzenia. Wrzucaj fotki to rozkminimy

Pomiar na tak dużej odległości powinien odbywać się ze statywu.
Z tego co pamiętam jak interesowałem się tym Lidarem kilka lat temu, samo urządzenie w przypadku TruCama przerwie pomiar w przypadku zejścia z celu lub wejścia kilku celów w zasięg wiązki. Sam marker pozycji ma wydzieloną część na czerwono, która nawet przekracza dywergencję wiązki. Widać to i na zdjęciach i na filmie. Sam Lidar nie podejmuje identyfikacji pojazdu jeśli operator przerwie pomiar, zejdzie z celu lub wejdzie w wiązkę inny cel. Wówczas film jest przerywany i nie ma ostatecznej fotki z odległości rozpoznania tablicy rejestracyjnej ok. 100m. Dlatego napisałem że jest możliwość pomiaru teoretycznie. Praktycznie też, jeśli będzie jeden pojazd to możesz w Sądzie opowiadać o statywach ale i tak na koniec załatwi to materiał dowodowy. Potem pozostaje zapłacić za proces i za ekspertyzy biegłych...
Powodzenia życzę Wszystkim Teoretykom Internetowym w starciu z TruCamem...chociaż przy naszym legislacyjnym bałaganie wszystko możliwe. To pewnie jedyna szansa na pokonanie tego urządzenia na drodze Sądowej. No jeszcze pozostaje nieświadomy użytkownik, który przyjdzie z niepełnym materiałem z 500m i sam nie będzie wiedział co tam w sumie jest zapisane w pamięci urządzenia . . .
Sam link do strony na której to są niby te materiały dowodowe o "ślizganiu się światła", uważam za "pusty", bo nie ma tam nawet próby podjęcia policzenia co dzieje się, jeśli powstanie kąt odbicia wiązki od powierzchni odbicia celu, oraz jak zmiana tej drogi (przepraszam "ślizgania się światła") wpływa na zmianę pochodnej drogi w czasie ? Myślę że naukowcy w CERN poszukują tej teorii "ślizgania się światła".